Revlon / Pink Pineapple (Parfumerie)
Do ostatniego z trzech posiadanych przeze mnie pachnących lakierów Revlon, podchodziłam jak do jeża. Naczytałam się o średniej aplikacji. Podsumuję to inaczej: malowanie to tragedia. 3 warstwy, przynajmniej, są potrzebne do pełnego pokrycia płytki. Schnie niemiłosiernie długo, nawet z najlepszymi, najróżniejszymi wysuszaczami. Nawet odczekując kilka godzin (!!!) po pomalowaniu, rano miałam odbitą pościel, co już bardzo dawno mi się nie zdarzyło. Piękny jest, owszem, ale ze względu na aplikację chyba nieprędko do niego powrócę. Zapach tu jest delikatny, czy ananasowy? Nie do końca, ale szybko ulatuje. Szkoda, że taki piękny kolor, to taki lakierowy koszmar.
Szkoda, że taki bubel, bo kolor ma naprawdę uroczy ♥
OdpowiedzUsuńzgadza się, kolor jest uroczy :)
UsuńKolor ma piękny, ale dla nas lakieromaniaczek takie wady są nie do zaakceptowania :) Pierwszy raz bez żadnego zastanowienia napiszę: NIE CHCĘ GO :D
OdpowiedzUsuńchociaż raz :D
UsuńNo i co z tego, ze kolor ładny, jak nie chce schnąc...
OdpowiedzUsuńJuz nawet te 3 warstwy bym darowała, przyzwyczaiłam się.
też bym darowała te 3 warstwy, ale braku wysychania już nie daruję
UsuńCieszę się, że po niego nie sięgnęłam, bo podobał mi się w drogerii...
OdpowiedzUsuńNiezłe ziółko z tego ananasa ;)
dobrze go podsumowałaś ;)
UsuńAle piękny kolor - i cudowne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje ;)
Usuńno popatrz a tak ładnie się zapowiadał, kolor mój ale jak on tak schnie to ja dziękuję :D
OdpowiedzUsuńkolor też mój, ale jakbym gdzieś wcześniej przeczytała o tym problemie ze schnięciem to bym go wcale nie chciała ;]
UsuńU mnie po zmyciu były przebarwienia płytki ... mialam jeden paznokciec pomalowany nim i reszta innym i teraz jeden mam żółty
OdpowiedzUsuńu siebie żadnych przebarwień na szczęście nie odnotowałam
Usuńale piękny :)
OdpowiedzUsuńtak, jest piękny :)
UsuńRzeczywiście bardzo ładny kolorek, szkoda że jest takim bublem :<
OdpowiedzUsuńno szkoda :/
UsuńBożusiu jaki piękny kolorek <3 ale początkiem postu aż mnie przeraziłaś, wiec nie sięgnę po niego:(
OdpowiedzUsuńoj tak, kolor jest przepiękny ;]
UsuńKolor cudny! Lubię takie, zawsze i wszędzie. Kojarzy mi się z Muchi Muchi :)
OdpowiedzUsuńAle to schnięcie... Oj nie, dziękuję, tym razem tylko popatrzę, nie będę się ślinić :P
Muchi Muchi nie mam, to się nie wypowiem :P a kolor owszem, jest cudny. bardzo takie lubię.
Usuńi dobrze, nie ma się do czego ślinić :D
Mi bardzo pomógł Seche Vite, ale ostatecznie poprzestałam na jednym kolorze z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam go też z SV, ale na nic się to zdało :/ ja mam 3 z tej serii i z pozostałą dwójką jest wszystko ok ;]
UsuńŚliczny kolor! Już chciałam się zachwycać i biec do sklepu, ale skoro jest taki trudny, to sobie daruję! Ja miałam podobne problemy z innym jasnym różem - Loose Your Lingerie z serii Rimmel by Rita Ora. Kolor równie piękny i równie upierdliwy w aplikacji! :/
OdpowiedzUsuńo, to dobrze wiedzieć! bo na ten z Rimmela miałam ochotę, ale dzięki Tobie skutecznie mi przeszła ;]
UsuńZastanawiałam się nad jego kupnem, dobrze , że bezskutecznie :DDD Szkoda, że to koszmarek ,bo kolor ma bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny ! <3 szkoda tylko że bubel...
OdpowiedzUsuń