Kwietniowe zakupy
Tak, wiem. Z tym postem mam zapłon, jak diesel na mrozie... Ale tak się rozleniwiłam przez zeszłotygodniowe szkolenie w Krakowie, że nawet nie da się tego opisać :) Obiecuję w związku z tym poprawę!W Super-Pharm załapałam się na fajną promocję - przy zakupie za każde 30 zł miałam za 9,99 zł krem Bioderma Sensibio, mój ulubiony krem, o którym pisałam tutaj. I tak zostałam posiadaczką 2 takich kremów. Zamiast zapłacić za nie w Super-Pharm ok. 160 zł, zapłaciłam niecałe 20 zł. Interes życia :D
Kolejne były zakupy w The Body Shop. Skorzystałam w nich z dwóch różnych promocji - pierwsza, która mnie najbardziej zirytowała brakiem wiedzy ekspedientek, 22% rabatu przy przyniesieniu ze sobą pustego opakowania po jakimkolwiek kosmetyku. I tak stałam się posiadaczką 2 bambusowych grzebieni (jeden do torebki, jeden do domu - są rewelacyjne) i 2 kremów do rąk (brak ich na zdjęciach, skleroza!) Almond Hand&Nail Cream (2x30ml). Druga wizyta była podczas urodzin Pasażu Grunwaldzkiego we Wrocławiu, gdzie z tej okazji było 50% rabatu na wszystkie masła do ciała. W związku z tym postanowiłam w końcu sobie kupić. Masła były 2 - jedno, to które widzicie na zdjęciu, drugie migdałowe dałam mamie w prezencie urodzinowym. W takiej cenie warto je było kupić ;)
zdjęcie pochodzi ze strony thebodyshop-usa.com
Następnie zakupiłam róż mineralny Lily Lolo w kolorze Ooh La La i czekam na przesyłkę z podkładem mineralnym - bardzo się z tymi produktami polubiłam :)
Z racji tego, że robi się duuużo cieplej (chociaż dzisiaj jest mi najnormalniej w świecie zimno) zakupiłam coś nowego na nadmierne pocenie, z którym niestety nie mogę sobie poradzić. Użyłam go do tej pory kilka razy i już wiem, ze go lubię, zwłaszcza za to, że skóra mnie nie piecze, jak przy innych tego typu produktach.
Na sam koniec torebka z Copp'a. Zakochałam się w tym kolorze (na zdjęciu jest trochę przekłamany, w rzeczywistości jest musztardowy) i będzie ze mną na pewno przez całą wiosnę :)
W maju też już poszalałam, czekam na kilka naturalnych kosmetyków i oczywiście na lakiery do paznokci, których już nie mam gdzie trzymać ;)
mam ochote od dawna na ten roz <3
OdpowiedzUsuńżałuję że nie załapałam się na krem..
OdpowiedzUsuńa co do TBS to grzebień też mam :D a czy te kremy do rąk są lepsze od tych zielonych?:D no i czy promocja na masła dalej trwa?:)
pozdrawiam!
chciałam kupić ten zielony, ale jak powąchałam to prawie umarłam, więc zrezygnowałam :D a z kremów jestem bardzo zadowolona, przy najbliższej okazji kupię większą tubkę.
Usuńpromocja na masła była tylko w dniu urodzin Pasażu - 28.04.
ale zakupów:):)... to masło od ciała wygląda interesująco:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę się przełamać do tbs, trochę tam za drogo jak na mają kieszeń ;) I mam pytanko, gdzie kupiłaś antidral? obserwuję :)
OdpowiedzUsuńantidral kupiłam w aptece :)
Usuńsame dobra ja tu widzę :)
OdpowiedzUsuńof kors, bo ja same dobra kupuje :D
Usuńże też nie wiedziałam o tej promocji z okazji urodzin pasażu! :((((((( od razu bym poleciała :(
OdpowiedzUsuńa mnie antidrial własnie piecze:(
OdpowiedzUsuńja za tym grzebieniem chodzę od 3 miesięcy i nigdy go w tbs nie mogę dostać ;(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :D
Czekam na recenzje różu. Też się noszę z zakupem podkładu mineralnego. A dlaczego wybrałaś właśnie LillyLolo? I gdzie kupowałaś? Fajna torebka.Lubię takie kuferki :)
OdpowiedzUsuńdlaczego Lily Lolo? przeczytałam wiele pozytywnych opinii, no i opakowanie bardzo mi sie podoba :) róż kupilam na stronie http://www.costasy.pl/
Usuń