Moje trzy grosze na temat okularów. Tak tak, Firmoo.

wtorek, października 30, 2012 unappreciated 9 Comments

Chyba już wszyscy słyszeli o okularach od Firmoo. I chyba większość blogerek je ma. Mam je również i ja. Sam kontakt i przesyłka - super. Paczka była w ciągu 2 dni roboczych od otrzymania wiadomości o wysłaniu. Wszyscy chwalą, pochwaliłabym i ja. Tak, jest tu pewne ALE... Niestety nie jestem w stanie nosić tych okularów. Chyba, że zostałabym jednookim piratem, na dodatek prawoocznym.

Po otwarciu przesyłki od razu założyłam okulary na nos. Wszystko wygodne, nic nie ciśnie, leciutkie,  ale zupełnie nic nie widziałam. Zaczęłam się zastanawiać, czy coś źle zrobiłam? Sprawdziłam receptę, sprawdziłam moc moich obecnych okularów (a mam obecnie 2 pary) i sprawdziłam to, co wysłałam do Firmoo. Wszystko było w porządku, a ja dalej nic nie widziałam. Pomyślałam, że może pomyliłam lewe szkło z prawym, więc przykładałam okulary do góry nogami - nic z tego. Aż w końcu wpadłam na pomysł sprawdzenia każdego oka z osobna. I co? Prawe oko super, lewe dupa. Więc niestety, zdjęć mnie w okularach nie będzie, bo źle się w nich czuję. Same oprawki się nie zmarnują, niebawem będę miała badania okresowe w pracy i wykorzystam je do zrobienia szkieł. Do tego czasu leżą zamknięte w bardzo fajnym etui w szufladzie. Materiałowy pokrowiec, śrubki i śrubokręt również.





9 komentarze:

Musztarda na paznokciach?

sobota, października 20, 2012 unappreciated 25 Comments

Musztardę średnio lubię (jeśli chodzi o smak), kolor musztardowy w ubraniach, torebkach i dodatkach - uwielbiam! Ale na paznokciach? Pomimo, że kolor w butelce wygląda ładnie, na paznokciach również, schnie szybko, wystarczą dwie cienkie warstwy i ma wygodny pędzelek, to nie jest to mój kolor. Źle się w (z) nim czułam. I powędruje dalej :)

Przedstawiam Wam Pierre Rene - Soft Camel, tytułową musztardę (z miliardem świecących w słońcu drobinek) :)





25 komentarze:

Otwarcie Marks&Spencer we Wrocławiu + wrocławski zlot blogerek

wtorek, października 16, 2012 unappreciated 16 Comments

Dziś razem z Kasią z bloga Let's talk beauty zaraz po godzinie 9 pojawiłyśmy się w nowo otwartym sklepie Marks&Spencer we Wrocławiu. Nie mogło się u mnie obyć bez małych zakupów oraz załapałam się na prezent :)


 Zakupy: napój żurawinowo-cytrynowy, masło orzechowe, biała herbata z maliną (pachnie zabójczo), przepyszne świeżutkie bułeczki i ciastka z belgijską białą czekoladą z malinami.

 Zakupy niespożywcze :) - zabójcze skarpetki idealne na obecną pogodę, zdecydowanie poprawiają humor :)

Prezenty (dla pierwszych iluś tam klientów): dwa żele do mycia rąk - grejpfrutowy i cytrusowy oraz grejpfrutowy żel pod prysznic i błyszcząca kosmetyczka :)

Zdjęć ze środka nie mam, może Kasia wrzuci swoje, bo widziałam, że trochę zdjęć porobiła. Dzięki za miły poranek w tą okropną deszczową pogodę! :]

* * * * * * *

W minioną sobotę odbyło się kolejne spotkanie wrocławskich blogerek. Zdjęć nie mam, bo nie wzięłam aparatu. Niektóre dziewczyny szalały z aparatami, więc można u nich znaleźć fotorelacje :) Nie obyło się bez wymianki - czyt. wzięłam wszystkie zbędne kosmetyki i wyrzuciłam na stół. Miny dziewczyn? Bezcenne! Nie obyło się również bez prezentów od sponsorów, za co dziękuję organizatorkom! Do następnego razu! :)



16 komentarze:

Revvvolution!

środa, października 03, 2012 unappreciated 27 Comments

Lakier kameleon. W cieniu jest to bardzo ciemny szary z duuużą ilością drobinek. W słońcu to istne cudo! Słońce teraz pięknie świeci mi przez okno, więc siedzę i patrzę, jak lakier się mieni :) Rewelacyjny jednowarstwowiec, ale ja z przyzwyczajenia nałożyłam 2 warstwy.

Poniżej Color Club Revvvolution!




 (wybaczcie ten włosek, moja kocica postanowiła przeturlać wszystkie lakiery, które miałam na wierzchu w dywanie i dopiero po wrzuceniu zdjęć zobaczyłam włosek :)

27 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

About me