Rilastil Deliskin (Intensive)

czwartek, lutego 27, 2014 unappreciated 9 Comments

O kremie Rilastil Deliskin (Intensive) było w pewnym momencie głośno w blogosferze. Miałam wrażenie, że widziałam go wszędzie. Po wielu pozytywnych opiniach postanowiłam go wypróbować, ale cena nowego kremu była dla mnie za wysoka, a ja boję się takich eksperymentów na mojej skórze. Udało mi się go zatem dorwać za kilkanaście złotych na jednej z blogowych wyprzedaży. I od tamtej pory wykończyłam już prawie dwie tubki tego kremu, więc chyba już pora na recenzję.

Rilastil Deliskin (Intensive) to krem do skóry delikatnej z problemami naczynkowymi. Jest bogaty w składniki pochodzenia roślinnego. Ma zapewniać skórze odpowiedni poziom nawilżenia i jednocześnie ma ograniczać szkodliwe działanie promieni UV.


Krem dostajemy w kartonowym pudełku, w środku mamy metalową tubkę, zakończoną plastikową zakrętką, o pojemności 50 ml. Wygląd to pełen minimalizm, który bardzo lubię w kosmetykach. Sam produkt ma pistacjowy kolor i pachnie specyficznie, ziołowo. Można się do tego zapachu przyzwyczaić. Krem ma bardzo treściwą konsystencję, przez co używałam go głównie na noc oraz w ciągu dnia, jak wiedziałam, że nie będę się malowała. Przy mojej suchej skórze wchłaniał się momentalnie pozostawiając przyjemne uczucie nawilżenia. Nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie zmniejszył mój problem z naczynkami, ale zdecydowanie je uspokaja. I jak tylko mam "atak" naczynek używam tego kremu i działa naprawdę cuda.


Składniki aktywne kremu:

Bursztynian rutyny hamuje aktywność enzymów powodujących niszczenie ścian naczyń krwionośnych, dzięki czemu zmniejsza ich łamliwość, kruchość oraz przepuszczalność. Zmniejsza skłonność skóry do zaczerwień i nadwrażliwości skóry. 
Olej słonecznikowy - który działa natłuszczająco, odżywczo i regenerująco. Przeciwdziała odwodnieniu skóry. 
Wyciąg z rumianku - posiada właściwości kojące, łagodzące i przeciwzapalne. 

Wyciąg z winogron - ma działanie nawilżające, ochronne i łagodzące. Chroni lipidy skóry przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Zapobiega przedwczesnemu
procesowi starzenia się skóry. 

Wyciąg z dziurawca - wzmacnia naczynia krwionośne. Działa przeciwzapalnie i 
bakteriobójczo. 

Wyciąg z arniki - łagodzi podrażnienia, uszkodzenia i stany zapalne skóry. 
Wyciąg z oczaru wirginijskiego - wykazuje działanie przeciwzapalne ściągające, bakteriobójcze. Poprawia krążenie podskórne i ukrwienie skóry. Wycisza dolegliwości skóry z tendencją do rozszerzonych naczynek. Działa ujędrniająco, nadaje skórze ładny koloryt. 
Wyciąg z kasztanowca - powoduje wzmocnienie naczynek krwionośnych, zmniejsza kurczliwość naczyń włosowatych, działa przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo, ułatwia oczyszczanie skóry i nadaje jej matowość, chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV. 
Wyciąg z bluszczu - zmniejsza obrzęki. 
Wyciąg z drożdży - pomaga skórze w zachowaniu jej fizjologicznej równowagi. 
Wyciąg z soi - zawiera dużo witamin z grupy B. 
Masło shea - tłuszcz charakteryzujący się dużym powinowactwem do warstw lipidowych naskórka, wspomaga ich ochronne działanie. Pielęgnuje skórę nie pozostawiając uczucia tłustości. Naturalny filtr słoneczny. Zalecany szczególnie do cer suchych i zniszczonych. Sodium pca - zapewnia prawidłowe nawilżenie warstwy rogowej skóry. 
Pantenol - łatwo wchłania się przez barierę warstwy rogowej. Działa aktywizująco na podziały komórek naskórka, przyspieszając gojenie i łagodząc podrażnienia. Działa przeciwzapalnie. Podwyższa wilgotność skóry i uelastycznia ją.
Bisabolol - naturalny składnik rumianku o bardzo silnych właściwościach kojących, łagodzących i przeciwinfekcyjnych. Łagodzi podrażnienia skóry, chroni przed powstawaniem zaczerwienień i uczuleń, zapobiega powstawaniu stanów zapalnych. 

Witamina E - jest silnym antyutleniaczem. Ze względu na zdolność neutralizowania wolnych rodników chroni przed utlenieniem i zniszczeniem lipidów naskórka, włókien kolagenowych i elastycznych skóry, zapobiegają powstawaniu podrażnień i oparzeń słonecznych. Wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża skórę. 
Alantoina - wykazuje silne właściwości łagodzące i kojące. Zmniejsza pieczenie
i zaczerwienienie skóry wrażliwej na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Ma działanie nawilżające, powoduje wygładzenie i zmiękczenie skóry. 




Swój krem zakupiłam tutaj. Kosztował ok. 70-80 zł z wysyłką.


(na zdjęciu widzicie wieczną pomocnicę - Małą ;))


INCI: Aqua,  Helianthus annuus, Glycerin, Steareth-2, PEG-8 Beeswax, PPG-15 Stearyl Ether, Chamomilla recutita, Butyrospermum parkii, Aluminum Starch Octenylsuccinate,  Steareth-21, Methoxy-PEG-7-Rutinyl Succinat, Hordeum vulgare, Butylene Glycol, Dimethicone, Titanium Dioxide, Lysine, Sodium PCA, Carbomer, Panthenol, Palmitoyl Hydrolyzed Wheat Protein, Triclosan, Ethyl Linolenate, Phospholipids, Allantoin, Bisabolol, Glycine Soja, Hydrogenated Lecithin, Ethyl Linoleate, Tocopheryl Acetate, Glycyrrhetinic Acid, Vitis vinifera, Saccharomyces Lysate, Disodium EDTA, BHA, BHT, Hypericum perforatum, Arnica montana, Hamamelis virginiana, Aesculus hippocastanum, Hedera helix, Parfum, CI 77289.

9 komentarze:

Wyprzedaż

niedziela, lutego 23, 2014 unappreciated 1 Comments

W związku z przepiękną, słoneczną pogodą za oknem, postanowiłam zrobić porządek w kosmetykach (głównie lakierach). Sprzedaję to, czego nie używam, a szkoda, żeby leżało i się marnowało. W związku z tym zapraszam do zakładki WYPRZEDAŻ.


1 komentarze:

Bomb Cosmetics / Blackcurrant Body Polish

piątek, lutego 21, 2014 unappreciated 12 Comments

...czyli cukrowy peeling pod prysznic czarna pożeczka. Jest on wypełniony dobroczynnym, odżywczym masełkiem shea oraz delikatnymi ziarenkami, które mają za zadanie dokłade wygładzenie skóry. Scrub zawiera również czyste olejki eteryczne ze słodkiej pomarańczy i mandarynki, a także olej słonecznikowy.


Opakowanie - standardowe dla produktów do kąpieli od Bomb Cosmetics - wyglądają jak pudełka na lody. Kolorowe, szczelnie zamknięte o pojemności 375g. 

Peeling ma postać twardego, zbitego masła, które na pierwszy rzut oka nie wygląda jak peeling. Produkt jest bardzo wydajny, ponieważ już niewielka jego ilość nałożona na dłoń, wygładzi naszą skórę. Po "tarciu" o ciało wytwarza się delikatna pianka. Pomimo, że sam scrub jest delikatny i cząsteczki cukru są niewielkie, to świetnie ściera martwy naskórek i pozostawia skórę delikatną i oczyszczoną. A dzięki olejkom jest również gładka i delikatnie nawilżona. Zapach? Tak jak sugeruje producent - czarna porzeczka, którą uwielbiam :)

Kosmetyk jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy, aby wypeelingować całe ciało, przez co cena ok 40 zł nie jest tak wysoka, jak się na początku wydaje.




INCI: Sucrose, Glycerin, Aqua (Water), Sodium Cocyl Isethionate, Sorbitol, Propylene Glycol, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Parfum (Fragrance), Phenoxyethanol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Etidronate, CItrus Nobilis (Mandarin) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Denatonium Benzoate, Benzyl Alcohol, Limonene, Benzyl Benzoate, CI 42090 (Blue 1), CI 14700 (Red 4), CI 17200 (Red 33).


I na sam koniec przypominam, że dołożyłam kolejną partię kosmetyków do zakładki WYPRZEDAŻ. Serdecznie zapraszam :)

12 komentarze:

Nowości

wtorek, lutego 18, 2014 unappreciated 41 Comments

Styczeń i luty to okres promocji. Niestety dałam się skusić znowu na lakiery i ogłaszam wszem i wobec, że robię sobie lakierowy odwyk :D Ktoś chce mnie kontrolować? :) Ale nie samymi lakierami człowiek żyje, dlatego poniżej prezentuję Wam nowości w mojej kosmetyczce.

Lakiery Essie kupione oczywiście w promocji (tym razem chyba -30%) - Island Hopping, Midnight Cami i Bahama Mama.


Lakiery od naszej blogowej koleżanki Mani. Trzy miniaturki Models Own - Blizzard, Pink Fizz i Souther Lights oraz dwa glittery od p2 - 020 Get Gorgeous! i 050 End Up Glamorous!



W Mydlarni Wrocławskiej zakupiłam dwa lakiery Colour Alike - Bamberkę z kolekcji PZN i nowość - Holo Top oraz krem Sylveco z rokitnikiem. A także kupiłam kurację do rąk od Bomb Cosmetics - pachnie jak ciasteczka! 




Ponieważ mój krem z Rilastil dobija dna (na dniach recenzja), postanowiłam zakupić krem z GoCranberry, o której ostatnio dość głośno jest w blogosferze - mój wybór padł na Intensywnie nawilżające serum przeciwzmarszczkowe na noc.


Prosto z Niemiec przyjechało do mnie parę smakołyków z DM - szampon Balea (nie wiem, która to już wersja tych szamponów u mnie, uwielbiam je!), odżywka bez spłukiwania Aloes i Mango również od Balea oraz odżywka kolejna od Balea - nie znam niemieckiego, to nie powiem z czym ona jest :) (dzięki B.! :*)




41 komentarze:

Zoya / Tomoko (Pixie Dust)

sobota, lutego 15, 2014 unappreciated 18 Comments

Tomoko to kolor, którego wcale nie chciałam. Naoglądałam się mnóstwa zdjęć i na żadnym nie poczułam szybszego bicia serca. I nie wiem, co się nagle zmieniło, że włączyło mi się na niego mocne chciejstwo. No i mam :) 
Na zdjęciach widzicie 3 warstwy lakieru, po 2 miałam wrażenie, że jednak trochę prześwitują mi końcówki. Kolor jest cudny i świetnie pasuje do mojego koloru skóry. Jest tak uniwersalny, że pasuje do wszystkiego, a ja takie cudaki bardzo lubię!










18 komentarze:

Colour Alike / Drachetka i Models Own / Southern Lights

czwartek, lutego 13, 2014 unappreciated 16 Comments

Drachetka pochodzi z kolekcji PZN i oznacza ponoć latawiec. Przy pięknej słonecznej pogodzie, rzeczywiście ten kolor mógłby kojarzyć się właśnie z latawcem fruwającym na tle błękitnego nieba. Sam kolor jest właśnie błękitny, w buteleczce i na paznokciach pod odpowiednim światłem i kątem można dostrzec piękny shimmer, który niestety podczas robienia zdjęć paznokci ginie (na kilku zdjęciach widać go w buteleczce). 2 warstwy wystarczą do pełnego pokrycia płytki, a lakier zmywa się bez problemów. Na palcu serdecznym mam piękny glitter Models Own - Southern Lights, który można zakupić albo osobno, albo w trójpaku w wersji mini. I właśnie tą drugą wersję posiadam. Lakier jest bardzo gęsty, ale 2 warstwy w zupełności są wystarczające.










16 komentarze:

Zoya / Chita (Pixie Dust)

wtorek, lutego 11, 2014 unappreciated 14 Comments

Jeśli ktoś myślał, że na dwóch piaskowych Zojkach zakończę swoją przygodę z tymi cudami, to się grubo pomylił :D Właśnie w moje lakierowe szeregi zawitała Chita i Tomoko. I po tych czterech pięknych piaskowych okazach mogę zdecydowanie stwierdzić jedno: na chwilę obecną to są moje ulubione piaski i chętnie przygarnę inne kolory :]
Tą paskudną zieleń zapragnęłam już podczas pierwszych zakupów piasków Zoya, do tej pory się zastanawiam, czemu się mu opierałam. Ale jest mój! I powiem Wam tak... Chita jest tak brzydka, że aż piękna! :)
Malowanie, trwałość i zmywanie - standardowo tak samo, jak w przypadku każdego z posiadanego przeze mnie koloru tej kolekcji - 2 warstwy w pełni kryją płytkę, a na paznokciach wytrzymują spokojnie kilka dni. Na zdjęciach widzicie Chitę po 5 (!!) dniach noszenia bez żadnego odprysku i uszczerbku. Widoczne są tylko odrosty paznokci.









14 komentarze:

Wibo / Wow Glamour Sand nr 4 (efekt brokatowego piasku)

sobota, lutego 08, 2014 unappreciated 12 Comments

Swego czasu na piaski Wibo było niezłe szaleństwo. Sama je podłapałam i zakupiłam 4 sztuki z efektem brokatowego piasku. Bardzo cenię je za cenę, są również w miarę wytrzymałe. 2 warstwy wystarczą do pełnego pokrycia płytki paznokcia. Zmywanie - jak to piaski.
Lakier oznaczony numerkiem 4, który Wam dziś pokazuję, to czarna baza z zielonymi i czerwonymi drobinkami, które bardzo ciężko jest uchwycić.









12 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

About me