Bomb Cosmetics / Field of Dreams Bubble Bath

poniedziałek, marca 24, 2014 unappreciated 20 Comments

O produktach od Bomb Cosmetics czytałam tylko na różnych blogach, aż w końcu dorwałam je w pewnym sklepie internetowym, w którym regularnie robiłam zakupy. Postanowiłam wypróbować 3 pozycje z pielęgnacji - 2 do ciała i jedną do ust.
Dziś będzie o kąpieli z bąbelkami Pole Marzeń (czyli Field of Dreams Bubble Bath). Zawiera ona czyste, naturalne olejki z róży i geranium, które mają za zadanie ukoić i uspokoić duszę, ciało oraz umysł.


Płyn zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, które na myśl przywodzi mi pudełko lodów (:D). Nie dość, że jest cudnie kolorowe, to jeszcze bardzo optymistyczne! Zawiera 375g czerwonego płynu (wygląda jak rzadki kisiel ;)), o dość charakterystycznym zapachu. Ciężko mi opisać go dokładnie, ale na pewno delikatnie czuć różę, jak geranium pachnie to ja nie wiem, więc na ten temat się nie wypowiem :) Kosmetyk świetnie się pieni, nie wysusza skóry i jest bardzo wydajny (bez problemu wystarczył mi na kilkanaście kąpieli). Cena ok. 40 zł, ale wydajność zdecydowanie rekompensuje tą kwotę, no i sam fakt przyjemnej kąpieli - nie żebym czuła, że moja dusza jest ukojona i uspokojona, ale zrelaksowana na pewno! I Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe.



Ingredients: Aqua (Water), Cocamidopropyl Betaine, Ammonium Laureth Sulfate, Parfum (Fragrance), PEG-120 Methyl Glucose Trioleate, Phenoxyethanol, Propanediol, Ethylexylglycerin, Rosa Centifolia Flower Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Citronellol, Limeonene, Linalool, Geraniol, Hydroxycitronellal, Hexyl Cinnamal, Alpha-isomethyl Ionone, Buthylphenyl Methylpropional, Benzyl Benzoate, CI 14700 )Red 4), CI 17200 (Red 33).

20 komentarze:

HexxBox-poznaj-i-testuj-z-1001pasji FLOSLEK - Arnica, krem pod oczy

czwartek, marca 20, 2014 unappreciated 3 Comments

Dziś przedstawię Wam ostatni produkt, który otrzymałam do testowania w ramach HexxBoxa - poprzednie recenzje tutaj i tutaj. Na sam koniec został arnikowy krem pod oczy, produkt, który najmniej przypadł mi do gustu.

Na początku zaznaczę, że tak naprawdę nie dbam za bardzo o skórę pod oczami (błąd, błąd, błąd!) z czystego lenistwa. Nie mam problemu z naczynkami pod oczami. Nie zauważyłam jeszcze zmarszczek. Cienie pod oczami mam tylko, jak jestem bardzo zmęczona i niewyspana. Nigdy nie czułam potrzeby posiadania kremu pod oczy. Ale z racji tego, że skórę wokół oczu mam suchą, postanowiłam spróbować, zwłaszcza, że producent obiecuje nawilżenie i napięcie.


W związku z moim lenistwem w kwestii pielęgnacji skóry wokół oczu, zmusiłam się żeby stosować ten krem regularnie. Wchłaniał się momentalnie pozostawiając skórę delikatnie nawilżoną, dodatkowo czułam lekkie chłodzenie skóry, które absolutnie mi nie przeszkadzało, a wręcz czułam, że znika całe napięcie z tej okolic twarzy. Niestety po kilku dniach zauważyłam, że łzawią mi oczy po posmarowaniu skóry pod oczami. Odstawiłam go na kilka dni i ponowiłam swoją próbę - było tak samo. Nie oznacza to absolutnie, że krem mnie uczula - bo tak nie jest. Po prostu moje oczy reagują tak na wszystkie kosmetyki (nie wspomnę już o czynnikach zewnętrznych, takich jak np. wiatr) i właśnie z tego powodu nie maluję oczu (kompletnie niczym) - niestety bardzo często zapominam o tym fakcie i za każdym razem dziwię się, że łzawią. Na szczęście już znalazłam rozwiązanie problemu, co niestety przekreśla używanie tego kosmetyku.

Niemniej jednak podczas prób używania tego kremu zauważyłam, że skóra pod oczami lekko się rozjaśniła i zrobiła się bardziej sprężysta. Nie byłam w stanie niestety zużyć tubki do końca z oczywistego względu, co jednak nie powinno w Waszych oczach go przekreślać. 




INGREDIENTS (INCI): Aqua, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cetearyl Isononanoate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extrat, Malpighia Glabra Fruit Extract, 

Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbin Acid, Citric Acid, Disodium EDTA.

3 komentarze:

Wibo / Wow Glamour Sand nr 2 (efekt brokatowego piasku)

niedziela, marca 16, 2014 unappreciated 18 Comments

Temat piasków powraca :) Myślę, że ta faktura mi się nigdy nie znudzi. Co prawda osobiście uważam, że piaski Zoya są najlepszymi i najpiękniejszymi, z którymi miałam do czynienia, ale nie skreślam innych marek. Dlatego dziś powrót do brokatowych piasków od Wibo. Nr 4, który Wam pokażę to piękna fuksja napakowana różnokolorowym brokatem. Standardowo potrzebne są 2 warstwy lakieru. Wysycha błyskawicznie i dość długo trzyma się na paznokciach. W świetle słonecznym to istna dyskoteka :) Niestety pogoda podczas której robiłam te zdjęcia gdzieś sobie poszła, a w zamian przypałętało się okropne wietrzysko i deszcz, a wczoraj we Wrocławiu słyszałam parę razy grzmienie (pierwsza wiosenna burza?). Oby jak najszybciej wróciła wiosenna pogoda!







18 komentarze:

Shimmer Polish / Nichole

poniedziałek, marca 10, 2014 unappreciated 26 Comments

Glitterki uwielbiam, o czym wie chyba już każdy :D Jak tylko zobaczyłam u Obsession kilka cudeniek firmy Shimmer Polish, oczy mi się zaświeciły jak choinki, no i oczywiście włączyło mi się ogromne chciejstwo (zwłaszcza na Cloe!). Mój ogromny entuzjazm do posiadania tych lakierów ostudziła cena za wysyłkę, czyli ok. 34 zł, zaznaczę, że lakiery kosztują ok. 38 zł. Zdecydowanie opłacałyby się w tym przypadku zakupy grupowe. A Kasia postanowiła być tak kochana (jeszcze raz baaardzo dziękuję ;*), że podzieliła się ze mną jednym osobnikiem - jest to lakier o nazwie Nichole. Nichole to połączenie 3 kolorów - dużo srebrnego, i mniej czerwonych i niebieskich drobinek. Zdecydowanie jest to topper, wolałabym nie wiedzieć ile warstw byłoby koniecznych bez lakieru bazowego :) Dziś pokażę Wam glitter na Essie Blanc, czyli śnieżnobiałej bieli, a nałożyłam go gąbeczką ;]









26 komentarze:

nowości na Dzień Kobiet

sobota, marca 08, 2014 unappreciated 13 Comments

No dobra, każda okazja do zakupów jest dobra :D Ale akurat tak się złożyło, że sklepy przygotowały sporo promocji na ten dzień. Musiałabym mieć przynajmniej kilkukrotnie wyższą wypłatę, jeśli chciałabym ze wszystkiego skorzystać. 

Na zakupy w sklepie Phenome czaiłam się od baaaardzo dawna. Już miałam kupować kilka rzeczy bez promocji, aż tu nagle dowiedziałam się, że w dniach 5-9 marca wszystko będzie -30%. No więc czekałam niecierpliwie do północy z 4/5 marca, bo domyślałam się, że już rano będą braki. K. się ze mnie śmiał, ledwo wytrzymałam, ale się udało :) (i dobrze zrobiłam! bo jak wstałam rano to maski do włosów już nie było). Jeśli chodzi zaś o Pat&Rub to powiem tak: i na tonik i na to serum 1 (oraz na 3) czaiłam się od dawna. Dlatego też jak tylko dostałam maila, że zestaw właśnie toniku i serum z numerkiem 1 jest promocja (cena 180 zł, gdzie normalnie samo serum tyle kosztuje), to nie wahałam się długo.

Pat&Rub - Tonik do twarzy i ekoAmpułka 1 do skóry wrażliwej i suchej.


Phenome


Fresh Mint Heel Pumice - pumeks do stóp z zieloną herbatą.


Nourishing Deeply Sweet Scrub - cukrowy peeling do ciała, który kupiłam głównie dzięki świetnej recenzji Megdil :)


Purifying Hair Mask - oczyszczająca maska do włosów.


Ja się zabieram za oczekiwane testowanie, a Wam kobitki życzę wszystkiego, co najlepsze! :)

13 komentarze:

HexxBox-poznaj-i-testuj-z-1001pasji FLOSLEK - Arnica, nawilżający krem

czwartek, marca 06, 2014 unappreciated 4 Comments

Kontynuując recenzje produktów Flosleku, które otrzymałam w ramach HexxBoxa, dzisiaj będzie o nawilżającym kremie arnikowym z SPF 15.

Krem ten ma za zadanie wzmacniać naczynka, intensywnie nawilżać, chronić barierę lipidową naskórka i łagodzić podrażnienia. Mają mu w tym pomóc takie składniki jak: ekstrakt z arniki (2% - jego zadaniem jest zmniejszanie kruchości i łamliwości naczynek krwionośnych, likwidowanie zaczerwienienia oraz łagodzenie podrażnień), troxerutin (0,15% - witamina P, która ma wzmacniać i uszczelniać ścianki naczynek krwionośnych, ma także za zadanie zwiększenia elastyczności i napięcia oraz poprawę mikrokrążenia) oraz fucogel (0,5% - biosacharyd o silnym i długotrwałym działaniu nawilżającym).


To czego wymagam od kremu na dzień jest proste: ma się szybko wchłaniać, ma uspokajać i przede wszystkim (!!) nie podrażniać moich naczynek oraz nawilżać. Czy ten produkt spełnił moje oczekiwania? W pewnym stopniu, jak najbardziej. 

Po pierwsze - świetnie nadaje się pod makijaż - wchłania się do matu. Nawilża skórę, ale jednocześnie wchłania się momentalnie, dzięki czemu praktycznie chwilę po posmarowaniu nim twarzy mogę się malować. Makijaż się nie roluje i nawet mam wrażenie, że dłużej utrzymuje.
Po drugie - krem jest bardzo wydajny. Używam go codziennie od około połowy października i dopiero teraz zaczyna się kończyć (krem ma pojemność 50 ml), ale żeby wydobyć go do końca z pewnością będę musiała rozciąć tubkę, która swoją drogą jest bardzo poręczna.
Po trzecie - działanie na naczynka. Powiem tak: nie zlikwidował on tego, co się już pojawiło, ale zdecydowanie uspokaja moją skórę i od kiedy go używam, żadne nowe naczynko się nie pojawiło.



Produkt pod kątem działania na naczynka zdecydowanie spełnia swoje zadanie. Zielonkawy kolor kremu powoduje, że lekko przykrywa zaczerwienione policzki. Niestety jest on dość mało nawilżający, zwracając uwagę na to, że stosowałam go w okresie grzewczym, który zdecydowanie mocno wysuszył moją skórę. Na noc musiałam stosować bombę nawilżającą, żeby po użyciu rano tego kremu moja cera nie była nadmiernie wysuszona. Dodatkowo liczyłam na to, że jak już moje naczynka będą szalały, to będzie on w stanie je uspokoić - niestety tak nie było.



Ingredients (INCI): Aqua, Isododecane, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Butylene, Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Squalane, Polysorbate 60, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cyclomethincone, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Bis-Ethylexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Phenoxyethanol, Ethykhexylglycerin, Glycerin, Malpighia Glabra Fruit Extract, Panthenol, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Biosaccharide Gum-1, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Alumina, Troxerutin, Tocopheryl Acetate, Allantoin, DMDM Hydantoin, Iodoproponyl Butylcarbamete, CI 77289, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA.

4 komentarze:

Colour Alike / Bamberka

wtorek, marca 04, 2014 unappreciated 16 Comments

Lakiery Colour Alike goszczą w szeregach mojej kolekcji lakierowej już od dawna. Nie wszystkie z nich polubiłam. Ale te z kolekcji PZN polubiłam szczególnie. Zwłaszcza lakiery holograficzne. Mam nadzieję, że jeszcze Wam się nie przejadły, bo wiem, że w pewnym momencie blogosfera była pełna wpisów na ich temat :) Prezentuję Wam dzisiaj Bamberkę, piękną holograficzną morską zieleń. 

Lakier kryje już po jednej warstwie, ja dla pewności i pogłębienia efektu dałam dwie. Schnie migiem, ale dla większego nabłyszczenia, potraktowałam go topem z SH. Na paznokciach wytrzymał u mnie standardowe 3 dni (po taki czasie kolor mi się nudzi i muszę go zmyć). Niestety podczas zmywania okazuje się, że pomimo lakieru podkładowego, ten strasznie farbuje i płytkę paznokcia i skórki dookoła (wyglądałam jak żona Shreka ;). Ale ze względu na efekt końcowy, wybaczam mu te grzechy :)












16 komentarze:

HexxBOX – Poznaj i testuj z 1001pasji! FLOSLEK - Arnica, płyn micelarny

niedziela, marca 02, 2014 unappreciated 3 Comments

Płyn micelarny do demakijażu skóry naczynkowej z Flos-Leku (a także krem na dzień i krem pod oczy) dostałam do testowania od Asi w ramach testowania HexxBoxa (więcej o akcji możecie przeczytać tutaj). Czasowo trafiło się idealnie - akurat skończyła mi się Bioderma Sensibio, więc mogłam od razu rozpocząć testowanie. 

Producent zapewnia, iż kosmetyk skutecznie i łagodnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, makijaż oraz martwy i zrogowaciały naskórek. Płyn zawiera micele, wzbogacone ekstraktem z arniki, który ma za zadanie uszczelnić i wzmocnić naczynka krwionośne, a także ma poprawić krążenie i łagodzić podrażnienia.


Ten micel miał bardzo wysoko postawioną poprzeczkę i niestety zawiódł dość mocno. A dlaczego? Już wyjaśniam.

Po pierwsze - opakowanie. Poręczna plastikowa butelka zamykana na zatrzask, pomimo kilkukrotnych upadków na podłogę, nic się nie stało. Odpowiedniej ilości dozownik - nie lał ani za dużo, ani za mało. 
Po drugie - działanie. I tu już zaczynają się schody. Płyn ledwie co usuwał pozostałości makijażu, którego i tak wieczorem po kilkunastu godzinach niewiele jest. Musiałam sobie pomagać z domywaniem albo tonikiem, albo pianką do mycia twarzy. Gdybym używała dalej do zmycia tego micela to butelka starczyłaby mi na połowę mniej czasu. Nie miałam po nim żadnych podrażnień, czułam nawet lekkie chłodzenie skóry twarzy. Niestety pozostawiał po sobie lepką warstwę, której nie znoszę. 
Po trzecie - wydajność. Produkt wystarczył mi na 2 miesiące codziennego używania.


Ogólnie nie miałabym nic do tego płynu micelarnego, gdyby nie to, że po dłuższym stosowaniu zamiast uspokajać moje naczynka, te się rozszalały. Nie było wtedy temperatury ujemnej (więc różnica temperatur między dworem, a pomieszczeniami nie była tak wielka), a pomimo to miałam ogromne palące, czerwone placki na policzkach. Parzyły tak, że miałam ochotę je sobie wydrapać. Nie zmieniłam w międzyczasie nic w pielęgnacji (zaczęłam w tym samym czasie używać nawilżającego kremu arnikowego, również z FLOSLEKu, ale używam go nadal i nic mi nie jest), a pomimo to miałam duży problem ze skórą. Po odstawieniu tego felernego produktu i używaniu znów Biodermy Sensibio skóra znów się uspokoiła i nie piecze, pomimo, że w tamtym okresie akurat zaczęły się mrozy - nic mi nie było.


INGREDIENTS: Aqua, Poloxamer 184, PEG-60 Almond Glycerides, Glycerin, Phenoxyethanol, Panthenol, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Polysorbate 20, Ethylhexylglycerin, Parum, Disodium EDTA, Allantoin, Triethanolamine.

3 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

About me