Zakupowo - paczkowo, czyli, co mi przybyło pod koniec roku
Miałam się wstrzymać w grudniu z kupowaniem kosmetyków, w końcu praktycznie każdy kosmetyk mam w zapasie. Nie mogłam jednak nie ulec albo promocjom, albo mojemu zakupoholizmowi :)
I w ten sposób, gdy tylko dowiedziałam się o promocji w Sephorze - 30% na kolorówkę, biłam się z myślami. Od dawna marzył mi się róż z Benefitu Hervana, marzył to mało powiedziane, śnił mi się po nocach! Długo ze sobą walczyłam i zdecydowałam. W tej chwili ani trochę nie żałuje i szczerzę się do mojego nowego nabytku, jak głupi do sera :] Ale nie poprzestałam tylko na różu Hervana, skusiłam się również na błyszczyk z Benefitu - Dandelion, a przy kasie dopatrzyłam się promocji na peeling z AA, więc postanowiłam go wypróbować.
Benefit róż Hervana - przed zniżką 145 zł, po zniżce 101,5 zł; Benefit błyszczyk Dandelion - przed zniżką 75 zł, po zniżce 52,5 zł; AA Eco Peeling do ciała - cena 19 zł.
Skusiłam się również na kolejne lakiery Golden Rose, kilka z kolekcji Jolly Jewels, kilka z Rich Color. Na zdjęciu nie ma wszystkich, ponieważ dwa kolory to totalny niewypał, ale ciężko było to ocenić po kolorach w sklepie internetowym.
Góra od lewej strony: Jolly Jewels nr 108 i 105, Rich Color nr 16. Dół od lewej strony: Rich Color nr 05 i 27.
Żeby nie lakierów nie było za mało, to skusiłam się na kilka sztuk z Colour Alike, 2 lakiery z kolekcji LDZ, jeden zmieniający kolor w zależności od światła oraz gratis od sklepu.
Od lewej: LDZ - 475 Szarość dnia i 470 Biała Fabryka, 209 Densifiołek i Utwardzacz Diamentowy jako gratis.
Nie mogłam nie skusić się na nowe masełka do ust Nivea - zakupiłam w promocji w Drogerii Natura. Jedyne zapachy jakie wtedy były jeszcze dostępne to malina i karmel. Pachną obłędnie!
Od Bambi dostałam paczuchę z kilkoma smakołykami, z których i tak najbardziej podobają mi się plastry z wizerunkiem Bambi :D
I z mało kosmetycznych rzeczy jedyny mój łup ciuchowy. Zaraz po świętach udałam się na zakupy wyprzedażowe, miałam nadzieję kupić jakieś ciuchy w przyjemnych cenach, ale po pierwsze kolejki do kas zdecydowanie mnie zniechęcały, po drugie tłumy w kolejkach do przymierzalni były gigantyczne, a po trzecie nie znalazłam nic, co koniecznie chciałabym mieć. W oko wpadł mi tylko łososiowy sweterek w paski, był z najnowszej kolekcji, więc zapłaciłam za niego pełną cenę. Zakupiony w C&A za 44,90 zł.
No to teraz zaciskam pasa i muszę się mocno postarać, żeby nic w styczniu nie kupić :]
ale mi sie podoba ten Colour Alike 470 Biała Fabryka :) :D
OdpowiedzUsuńsporo zdobyczy !!
Hervana i mnie się marzy :]
OdpowiedzUsuńmarzenia się spełniają :)
UsuńUrocze są te plasterki z H&M :) Też stałam przed szafą Benefit w poszukiwaniu czegoś dla siebie, ale chyba miałam kiepski dzień bo nic mnie nie skusiło ;)
OdpowiedzUsuńplasterki zdecydowanie są urocze :)
Usuńile dobroci- łakoci!!! jak ja CI zazdroszczę tych wszystkich lakierów!!! :)
OdpowiedzUsuńHervana jest godna posiadania :) Także do mnie wpadła przy okazji Gwiazdki :) iładny zestaw Colour Alike. Będę czekać na prezentację.
OdpowiedzUsuńZ Benefitu kupię chyba jeszcze kredkę do podkreślenia łuku brwiowego, tak mi sie wydaje :)
mi się z Benefitu marzy albo jeszcze jakiś róż albo bronzer :)
UsuńSame pyszności, masła do ust Nivea czy błyszczyk Benefit! Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńsame ciekawostki! ciekawa jestem peelingu dyniowego :)
OdpowiedzUsuńsama jestem go bardzo ciekawa, jak tylko zużyję obecnie używane peelingi to na pewno on pójdzie w ruch :)
Usuńciekawa jestem tego różu Benefit :)
OdpowiedzUsuńchyba też sobie sprawię Hervanę przy okazji kolejnych promocji w Sephorze ;)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńŚwietne rzeczy. : ) Kuszą mnie te masełka z Nivei. : )
OdpowiedzUsuńsporo tego...ja w grudniu miałam odwyk zakupowy, prezenty świąteczne pochłonęły cały budżet. No cóż, może w styczniu nadrobię. 209 kolorek ma cudny ;)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy :) jestem bardzo ciekawa tego peelingu, nie widziałam go wcześniej. mam masełko karmelowe i bardzo mi podpasowało :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
hervana to chyba najlepszy roz na swiecie ;P ja go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy najlepszy, bo używam również MACowego, którego uwielbiam, więc są na równi :D
UsuńChciałabym takie masełko i lakiery z GR;)
OdpowiedzUsuńoj jakie wspaniałe zakupy, błyszczyk benefit miał całkiem przyjemną cenę z tą zniżką, lakiery obłędne:]
OdpowiedzUsuńOj tak Benefit potrafi się śnić również i mi po nocach :))
OdpowiedzUsuńteraz muszę znaleźć inny obiekt westchnień, skoro Hervanę juz mam :]
UsuńSame wspaniałości :) Wszystko bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńnic nie oddam ;]
UsuńJolly Jewels są genialnie! Ciąglę nie mogę się zdecydować, które z nich podobają mi się najbardziej:D
OdpowiedzUsuńteż sama nie wiem, ktory podoba mi się najbardziej :)
Usuńzaszalalas z tymi zakupami :D
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy, szczególnie zazdroszczę Hervany...oj moje marzenie :)
Muszę sie w końcu skusić na jakiś lakier z GR.