Dior / 301 Bleuette
Zdecydowanie wychodzę z założenia, że niebieskich lakierów nigdy dość :D I tak o to w me posiadanie wpadł rozbielony niebieski 301 Bleuette z wiosennej kolekcji Dior Glowing Gardens.
Aplikacja, tak jak w przypadku innych lakierów tej firmy, przebiegała jak zwykle bezproblemowo. Szeroki pędzelek zdecydowanie ułatwia malowanie. Na moich paznokciach widzicie 3 cienkie warstwy, a na upartego wystarczyłyby i dwie grubsze. Wysycha bardzo szybko, ale ja jeszcze pokryłam paznokcie topem Essie Good To Go.
juz z Tobą nie mogę
OdpowiedzUsuńto jest uzależnienie ba! niebieska choroba :D
wychodzę z założenia, że każdy musi mieć jakieś uzależnienie. u mnie akurat padło na ten kolor :D
Usuńale żeby az na taka skalę? :D
OdpowiedzUsuńno cóż ja na to poradzę? :D
Usuńno dobra... namówiłaś mnie
OdpowiedzUsuńmaluję pazurki OPIkim Indignantly Indigo :>
ten też ładny i dobrze, że go już mam, bo inaczej kolejne chciejstwo by mi się włączyło :D
UsuńNo niestety ja się źle czuje w takich kolorach :(
OdpowiedzUsuńMasz ładny kształt paznokci :)
Zapraszam na nowy post Dior Maximizer :)
a ja właśnie w takich się czuję rewelacyjnie!
Usuńdziękuję :)
Piękny kolor! Aż chce się wiosny :). Już wiem na jaki kolor pomaluje pazury.
OdpowiedzUsuńo tak, zdecydowanie jeszcze bardziej chce się wiosny :)
Usuńwłaśnie takiego kolorku poszukuję, bardzo mi się podoba jego odcień ;)
OdpowiedzUsuńto serdecznie go polecam! kolor na żywo wygląda jeszcze lepiej :)
UsuńCudowna mięta na pazurkach. Kolor idealny na wiosnę i zbliżające się lato.
OdpowiedzUsuń