Nowości

wtorek, lipca 29, 2014 unappreciated 30 Comments

Za ten post zbierałam się długi czas. Nie żebym gromadziła, ale postarałam się zebrać większą ilość kosmetyków, które w przeciągu czerwca i lipca (a może też i w maju) zasiliły moją kosmetyczkę. Będą to głównie kosmetyki pielęgnacyjne, ale i również trochę kolorówki i pędzle. Nie, lakierów nie będzie. Przestałam je już ogarniać :D

Skusiłam się na promocję na stronie Pat&Rub na serię hipoalergiczną, którą chciałam przetestować, głównie pod kątem mazideł do ciała (tak, wchodzę na dobrą drogę i mam zamiar regularnie się smarować!), zapach uwielbiam. Zbiory zasiliło masło i balsam do ciała oraz balsam do rąk.


W tej samej paczce przyszedł peeling do ciała, masło do ciała i peeling do rąk z serii Home Spa. Jako niespodziewany gratis otrzymałam książkę Życie zaczyna się po 40-stce, dzięki czemu sklep bardzo mnie zaskoczył.


Trochę wcześniej udało mi się załapać na promocję -50% na maskę regenerującą do włosów, na którą miałam chrapkę dzięki naczelnej kusicielce :D Żeby nie było nudno w paczce, dorzuciłam różaną mgiełkę do twarzy i ciała, która jest świetna!


Szaleństwo z Phenome :D Firmę uwielbiam za filozofię i do tej pory każdy kosmetyk, który miałam spisuje się świetnie! W Douglasie udało mi się dorwać promocję -30% z racji wycofywania produktów tej marki ze sklepów Douglas'a. Zakupiłam długo poszukiwany przeze mnie peeling enzymatyczny, maskę regenerującą do włosów, drugą już tubkę pumeksu do stóp, krem na dzień i drugi słoiczek rewelacyjnego kremu nawilżającego. Rzekłabym, że jeśli chodzi o tą markę jestem spełniona, ale... jutro od godziny 20 do północy jest promocja -25% i dołożyli w końcu (!!) maskę oczyszczającą do włosów, także same wiecie... :D


Do The Body Shop zachodzę rzadko, głównie dlatego, że jest mi tam zupełnie nie po drodze. Jak już zajdę, to kupuję moją ulubioną bananową serię do włosów. Tym razem zaszłam tam podwójnie - po trzy żele do kąpieli. Capnęłam wersję brzoskwiniową, migdałową i o zapachu papai.


Zakupy we wrocławskim salonie MAC w Magnolii miały dotyczyć tylko i wyłącznie obejrzenia (!!!) różów Melba i Tenderling. Ale tak to jest, jak puści się babę, czyli mnie, samą i niekontrolowaną, to ze sklepu wyszłam z oboma różami i z blotem w kolorze medium :P


Flawless Silk z Lily Lolo to już moje trzecie opakowanie tego pudru, uwielbiam go za wszystko! A w nowym opakowaniu zdecydowanie bardziej mi się podoba.


Na Daily Microfoilant z Dermalogica czaiłam się od dłuższego czasu, dostałam próbkę od kochanej kusicielki Megdil i od razu zapragnęłam go mieć, ale czekałam na odpowiednią promocję. Czekałam dłużej niż powinnam, bo nie mieli produktu na stanie, ale udało się! Więcej będzie w recenzji, ten produkt zdecydowanie na to zasługuje ;) Woda termalna Uriage to ostatnio hit blogosfery, udało mi się go dostać za grosze i rewelacyjnie spisuje się w te okropne upały. Nic tylko się psikać! ;]


Z racji tego, że zakupiłam nowe róże, musiałam się również zaopatrzyć w nowe, dodatkowe pędzle do różu (każdy argument jest dobry!). W Minti Shop zakupiłam dwa pędzle Zoeva 127 Luxe Sheer Cheek i 128 Cream Cheek, a także skusiłam się na pędzel Expert Face Brush z Real Techniques (zgadnijcie dzięki komu :D). Do tego dorzuciłam kilka gumek Invisiboobles, które uwielbiam. Nie wyobrażam sobie już powrotu do normalnych gumek.


No i na koniec próbki: zamówiłam sobie ich trochę z John Masters Organics (m.in. odżywki, maski do włosów, tak samo szampony, ale i również kremy, czy żele do twarzy), próbki LPM oraz Make Me Bio dostałam od kochanej Sylwi :)


I to by było na tyle :) Dajcie znać, czy coś z moich (nie)skromnych nowości miałyście, albo czymś Was skusiłam ;)

30 komentarzy:

  1. Same smaczki kosmetyczne! :) Świetne zakupy :) I Pat&Rub i Phenome i róże z Mac wszystko bym przygarnęła ;) Mam Blot i ciekawa jestem Twojej opinii o nim. I zaciekawiły mnie pędzelki, dlatego czekam na recenzję czy pierwsze wrażenie o nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blot użyłam dopiero kilka razy, ale jestem na razie bardzo na tak :)
      pierwsze wrażenie jeśli chodzi o pędzie jest bardzo dobre, ale więcej napiszę jak już poużywam ;)

      Usuń
  2. cudności, szczególnie phenome. Seria hipoalergiczna ok, ale zapach za męski jak dla mnie, skończyłam ostatnio balsam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie zapach nie ma w sobie nic męskiego, ale każdy czuje i lubi co innego :)

      Usuń
  3. Myślisz, że te gumki sprawdzą w przypadku baaardzo cienkich włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko mi powiedzieć, bo sama mam bardzo grube i ciężkie włosy.

      Usuń
    2. a ja właśnie miałam pytać czy one potrafią utrzymać wysoko ciężkie włosy :D ale wnioskuję, że tak i chyba sama też sobie sprawię takie gumki :) zakupy kosmetyczne wspaniałe, szczególnie Phenome i MAC ♥

      Usuń
    3. potrafią, oj potrafią :D nawet przy ćwiczeniach włosy się dobrze trzymają, więc polecam serdecznie ;)

      Usuń
  4. Sama nie wiem na co patrzeć i czym sie zachwycać! Wszystko cudowne !!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne nowości się u ciebie znalazły :)


    Zapraszam do mnie na wyprzedaż szafy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, no kochana :D Widzę, że 3/4 to zasługa naszej kusicielki Megdil :D Kto jak kto, ale ona to ma oko do dobrych produktów!
    Na hipoalergiczną serię bardzo chętnie bym się skusiła. Chyba u Megdil właśnie czytałam, że zapach jest nieco męski i cytrynowy? Liczę na to, że byłby podobny do mydła piankowego B&BW White Citrus, w której zakochałam się od razu po pierwszym użyciu!
    Słyszałam o tej promo w Phenome, ale sama nie wiem czy się skuszę. Chyba tym razem sobie odpuszczę.
    A MACzków zazdroszczę bardzo bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zdecydowanie nie da się ukryć, że oko ma :D
      Jak dla mnie wcale ten zapach nie jest męski :P albo się nie znam ;)
      Ja czekałam już od jakiegoś czasu nie tyle na promocje, co na maskę oczyszczającą do włosów, bo to co mi zostało to resztki, które oszczędzałam, ale na pewno coś jeszcze kupię :P

      Usuń
  7. te gumeczki Invisiboobles mega mnie ciekawią chyba sobie zakupie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie zakupy to ja rozumiem :) Kusisz mnie pędzlami Zoeva. Od dłuższego czasu rozważam zakup kilku egzemplarzy, ale ciągle odkładam na później. Poczekam na Twoją opinię czy warto inwestować w te do różu.
    Obecnie używam duetu bananowego z TBS i przyjemnie pachnie, ale jakoś wybitnie nie pielęgnuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duet bananowy bardzo lubię i mi służy bardzo :)
      Na razie jestem z tych pędzli zadowolona, ale na pewno dam znac jak już ich trochę poużywam :)

      Usuń
  9. Cudeńko cudeńkiem cudeńko pogania :D
    Cóż ja mogę rzec, gdy tylu moich ulubieńców na tapetę trafiło :> Wiesz, co sądzę o większości, więc nie będę się znów uzewnętrzniać :)
    Dodam tylko, że jestem ogromnie ciekawa peelingu do dłoni P&R. W sumie zastanawiałam się też nad zakupem ich peelingu do stóp, ale ostatecznie postawię po raz kolejny na ukochany pumeks Phenome, on mnie nigdy nie zawiódł, jest idealny i nie wiem, czy cokolwiek byłoby w stanie pozbawić go tej pozycji :)

    Ciekawi mnie też ta mgiełka różana i myślę, że w przyszłości też dorzucę ją do zakupów. Uriage używam od niedawna, ale zdążyłam już docenić jej właściwości. Przyznam, że podeszłam do niej z rezerwą, a tu proszę! Teraz chcę pójść w stronę wody winogronowej Caudalie lub Serozinc od LRP, aczkolwiek nie wykluczam też sięgnięcia znów po wodę Uriage, wszystko zależy od tego, o co będzie mi łatwiej :)

    Aha, no i gumki Invisiboobles muszę koniecznie gdzieś dorwać! Podobno są w Hebe? Wprawdzie mamy zupełnie różne włosiska, ale i tak, skoro polecasz, muszę je mieć tym bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam już próbkę tego peelingu do rąk i bardzo go polubiłam, dlatego też zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie :) Jak Pani chce, podeślę próbkę (w końcu od czego jestem!) :D
      Na peeling do stóp też się czaiłam, ale również uwielbiam ten z Phenome i nie wyobrażam sobie używania innego ;)

      Do wody Uriagie miałam podobne podejście, a tak naprawdę teraz w te upały mnie ratuje ;)

      Ponoć są w Hebe, dawno mnie tam nie było, ale kup i wypróbuj :D

      Usuń
  10. to mi przypomina o produktach P&R serii Home Spa które kupiłam swego czasu i które czekają na otwarcie :D lecę się smarować

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczne nowości!
    Żel Vineyard Peach z TBS kocham miłością wielką i mam już drugie opakowanie - boski zapach! ♥
    Z Blota będziesz zadowolona, ja teraz przeżywam ciężkie chwile, próbując zużyć inne pudry, zanim znów do niego powróćę.....
    Jak to nie ma lakierów? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, ze i ja zapach Vineyard Peach pokocham ;)
      nie ma lakierów, bo przestałam już ogarniać, które kiedy kupiłam bo tak tego dużo :D ale nie martw się, będę wszystko pokazywała! ;)

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. http://4.bp.blogspot.com/-F7SiAKSD0LU/Uxb436o4GCI/AAAAAAAACZ0/geBESFcbSok/s1600/tmartom.png

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurczaki! Ależ dobra tu widzę! :)
    Serię hipo P&R lubię strasznie mocno, znam z niej masło, balsam do ciała, żel pod prysznic i peeling do ciałka. Planuję powrót i poznanie balsamów do rąk i stóp.
    Masło i peeling z serii Home SPA znam również, zużyłam jeden taki zestaw, w zapasie mam kolejny :) Polecam również balsamy do rąk i stóp z tej serii, są świetne!
    Flawless Silk chodzi mi po głowie od dawna. Stosujesz go do wykończenia czy samodzielnie?
    Wodę Uriage lubię :) Aktualnie mam chętkę na Caudalie.
    Pędzle piękne, RT też mnie kusi, też przez Łobuza Megdil :D

    Maskę do włosów P&R miałam, nie porwała mnie mocno. Ciekawi mnie raczej ta zielona, glinkowa wersja. Znasz może?
    Phenime uwielbiam miłością czystą! :D Z Twojej gromadki znam peeling enzymatyczny, maskę regenerującą, pumeks do stóp i Luscious oczywiście też :) Ciekawi mnie bardzo ten kremik z filtrem. Jak się u Ciebie spisuje?
    MACzki też wyglądają uroczo :) Róże chętnie bym Ci zakosiła, przyznaję się otwarcie! :D Jak BLOT spisuje się u Ciebie? Jaką masz cerę?
    Z JMO mam zamiar nabyć kilka próbek celem rozpoznania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się tu poprzestawiało, w sensie w powyższym komentarzu, ale widzę że wszystko jest, więc ok :)

      Usuń
    2. Flawless Silk stosuję do wykończenia makijażu :)
      Tej maski, o której piszesz nie miałam, więc niestety nie pomogę ;)
      Na razie krem z Phenome spisuje się dobrze, w głównej mierze, jak były te upały to używałam filtrów z Vichy, ale jak się ochłodzi to z pełną mocą wypróbuję jego właściwości ;)
      Cerę mam suchą, wrażliwą. Blot świetnie spisywał się u mnie w upały, a nawet bez nich jest w porządku ;]

      Usuń
    3. Wciągam zatem Flawless Silk na listę zakupową :)
      Widzisz, ja też jestem właśnie sucharek, i co do Blota to sporo osób twierdzi, że on się do naszej cery nie nadaje, a tu proszę :) Będę o nim pamiętać w takim razie.

      Usuń
    4. jak buzia jest dobrze nawilżona to Blot wygląda dobrze. jak miałam słabiej nawilżoną to podkreślał mi troszkę suche skórki na nosie. więc rozwiązanie jest proste ;)
      jak chcesz to mogę Ci podesłać próbkę Flawless Silk żebyś przetestowała ;)

      Usuń
    5. Tak się ułożyło, że mam już Flawless Silk u siebie :) Dziękuję jednak za propozycję :*
      Miałabym do Ciebie jednak inną prośbę - czy byłabyś tak uprzejma, aby podesłać mi próbkę Phenome Ideal Skin Protector 10? :) Jestem ciekawa jak wypada w porównaniu z Luscious.

      Usuń
  15. Szał-to mało powiedziane. Same perły! *_*

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

About me