Balea Jeden Tag Shampoo Himbeere, czyli po prostu malinowy szapon do włosów
Maliny uwielbiam, w każdej postaci. Więc jak tylko zobaczyłam ten szampon, zapragnęłam go mieć. Na początku trochę się obawiałam, czy nie przetłuści mi za bardzo włosów, ale nie! To jeden z najlepszych szamponów jakie miałam okazję używać.
Nie powiem Wam, co obiecuje producent i co wypisuje na opakowaniu. Język niemiecki nie należał do moich ulubionych, w związku z czym niewiele z niego rozumiem. Niewiele? Jedyne, co z tego rozumiem to "Ohne Silikone" :D. Dlatego opiszę tylko swoje wrażenia, bo nic innego mi nie pozostało :)
Szampon zamknięty jest w 300 ml plastikowej butelce na zatrzask. Opakowanie jest solidnie zrobione - nie raz latała po podłodze i wannie w łazience (czy to ja rzucałam nią, czy koty) i nic się do tej pory nie stało. Szampon ma dość rzadką konsystencję, ale pomimo to nie wylewa się z butelki za dużo, tylko w sam raz. Pieni się świetnie, no i ten zapach! Żałuję, baaaardzo, bardzo żałuję, że zapach nie utrzymuje się do kolejnego mycia na włosach. Pachną, co prawda nawet przez kilka godzin (jak nie suszę włosów), ale to i tak za krótko. Uwielbiam go ze względu na efekt jaki daje na moich włosach. Muszę je myć niestety codziennie, ze względu na dość szybkie przetłuszczanie się na czubku głowy. Ten szampon powoduje, że włosy są świeże przez 2 dni. A to się nikomu przed nim nie udało!
W zapasach mam już kolejne opakowanie i wiem, że jak tylko pojawi się ponownie to okazja, to kupię kolejne. Pomimo zawyżonej ceny w naszym kraju i tak jest tani. Ogromnie żałuję, że w Polsce są dostępne tak właściwie tylko przez Allegro. Wiem, że można dostać kosmetyki Balea w sklepach z niemiecką chemią, ale ja nie mam siły i czasu jeździć i szukać :)
INGREDIETNTS: AQUA, SODIUM LAURETH SULFACE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM CHLORIDE, PARFUM, PANTHENOL, HYDROXYPROPYL GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, NIACINAMIDE, POTASSIUM SORBATE, ALCOHOL, RUBUS IDAEUS FRUIT EXTRACT, CI 16185.
chcę!
OdpowiedzUsuńpolecam!
Usuńmój ulubiony szampon! szkoda, że to tylko edycja limitowana była ale mam w zapasie 3 i sobie je "szanuję" :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńniby edycja limitowana, ale po raz pierwszy kupiłam go w pazdzierniku, a drugi raz w marcu, wiec jest jeszcze gdzieniegdzie dostepny :)
UsuńMam go w moich zapasach! Fajnie, że się sprawdza :), mam nadzieję że i ja go polubię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach się nie utrzymuje dłużej. Jestem ogólnie ciekawa, jak pachnie ;)
OdpowiedzUsuńech a ja nie kupiłam tej malinki, kupiłam miętę i jest średni:(
OdpowiedzUsuńmalinka jest do kupienia jeszcze na Allegro, więc zawsze możesz się o nią pokusić :)
Usuńo, no proszę, u mnie szampony balei powodowały jedynie masakryczny łupież. wszystkie bez wyjąku. miałam vitmin shampoo, malinowy, antyłupieżowy (parodia, prawda?) - po wszystkich miałam koszmar!
OdpowiedzUsuńale fajnie, że u Ciebie się sprawdza. pozdrawiam
jestem w tej chwili w trakcie uzywania vitamin shampoo i tak jak malinowy nic mi nie zrobił, a mam w zapasach jeszcze kilka innych. szkoda, ze u Ciebie się nie sprawdziły
UsuńSądziłam że pomarudzisz na te kosmy tak samo jak ja, i czuję się pozytywnie rozczarowana że ten szampon się sprawdził ;P Mam z Balea krem do rąk i żel pod prysznic, oba w wersji malinowej i nie mogę się na ich temat wypowiedzieć tak pozytywnie. Szkoda, bo pokładałam w nich spore nadzieje, szczególnie zapachowe, ponieważ uwielbiam aromat malin w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńkremu do rąk i żelu pod prysznic w wersji malinowej nie mam, więc się na ich temat nie wypowiem, ale z szamponu jestem bardzo zadowolona :)
UsuńMmm...truskaweczka:) Nawet nie wiesz, jaki kamień spadł mi z serca, jak zobaczyłam, że się sprawdził:) Bo gdyby okazała się bublem, a przez miłość do truskawek, i tak chciałabym go kupić...:)
OdpowiedzUsuńto nie truskawka, a malina.
Usuńzaczęłam go właśnie używać i faktycznie przedłuża świeżość:)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja stała mi przed oczami kiedy sięgnęłam po ten produkt w sklepie z chemią niemiecką :) u mnie kosztował zawrotne 5,50zł - działanie w porządku, ale zapach - uzależnia! :)
OdpowiedzUsuń